czaja wrote:No dobrze Enfield zmusiłeś mnie do wynurzeń
. Po pierwsze pewnie masz i racje że, powinienem założyć spodnie wyjściowe ale ich niestety jeszcze nie posiadam
.
Wyjazd na spotkanie był spontaniczny i wyszedł niespodziewanie i do wyboru miałem tylko: a) pojechać na opłatek w spodniach spadochroniarskich i słuchać złośliwych uwag kolegów po fachu
; b) nie jechać na opłatek i nie słuchać... albo c) pojechać bez spodni i wystąpić w powojennych bokserkach z Marks&Spencer
.
Powiedz mi szanowny kolego który podpunkt byś wybrał
A na zakończenie czy wszyscy zawsze są tacy koszerni? (ach te repliki, asg, i inne repro) ale proszę bardzo, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień, niech rzuci
I tak tym pięknym akcentem zakończę swoja wypowiedz
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów
Oczywiście, że wybrałbym pierwszą możliwość i na opłatek pojechał w dostępnym umundurowaniu.
Chciałbym tylko sprostować jedną rzecz, moja uwaga nie miała charakteru złośliwości. Po prostu napisałem, że na wyjście noszono inne spodnie i tyle. Nie chodzi o piętnowanie twojej osoby i rzucanie kamieni, ale o czystą informację "kolego to nie jest takie jak być powinno".
Większość z nas popełnia mniejsze lub większe błędy w odtwarzaniu sylwetki, ale mogą one wynikać albo z braków materiałowo-finansowych, albo z niewiedzy, lub niezastanowienia się nad jakimś detalem. Zwracając sobie nawzajem uwagę na szczegóły dzielimy się wiedzą i podnosimy poziom rekonstrukcji.
Sam ciułałem przez ostatni rok kasę na przyzwoity BD, by w końcu zakończyć przygodę z przerabianymi spodniami P49 i przestać szargać oryginalną bluzę, więc bez winy również nie jestem, a na najbliższą imprezę też pójdę w tym co mam, bo producent do tego czasu zamówienia nie zrealizuje.
Noszenie spadochroniarskich spodni na wyjściowe okazje jest w moim odczuciu dość często popełnianym błędem i na pewno nie zawsze podłożem jest brak drugiej pary spodni, jak w twoim wypadku. Jeśli jesteś świadomy, że spodnie spadochroniarskie nie są odpowiednie i planujesz to zmienić, OK.
Prędzej czy później i tak dojdziesz do wniosku, że jedna para spodni nie wystarczy, bo trudno jednego dnia wytarzać się na bitewnej rekonstrukcji, a drugiego wystąpić elegancko odprasowanym na spotkaniu z kombatantami.