ABWO 2010
Posted: Sat Nov 06, 2010 8:31 pmPo wielkich trudach i przeciwnościach wstawiam tych parę zdjęć z naszego wyjazdu do Holandii. Złośliwi by powiedzieli: dlaczego tak późno? A my odpowiadamy: najważniejsze, że zdążyliśmy przed ABWO 2011 
.
Na "pierwszy ogień" poszli spadochroniarze, którzy mieli to szczęście, że do nich nikt nie strzelał jak 66 lat wcześniej.
Pytanie za 100pkt. który to Erolek a który Desantownik. Punkty do odebrania na strefie zrzutu w 2011
Później odbył sie spacer po Driel i miejscach związanych z Brygadą gdzie przewodnikiem był szanowny kolega Marcin z Belgii (ach te jego objaśnienia po prostu fantastyczne ).
I tak miedzy innymi grupowe zdjęcie "sekty zachodniej", gdyby to był film to pewnie byśmy usłyszeli Międzynarodówkę która by grała na nasza cześć.
Weterani byli oczywiście najważniejszymi gośćmi na placu
Później oczywiście poczęstunek i polowanie na autografy, historie wojenne, zdjęcia z weteranami oraz wiele wiele innych ciekawych rzeczy
Na następny dzień marsz do mostu w Arnhem, z pieśnią na ustach oczywiście (nierzadko fałszując )
No i nie obyło sie bez delegacji nowo założonej grupy "First to fight" z Anglii (ja to ten przystojniejszy )
Na większą ilość zdjęć musimy poczekać aż Marcin nam je dośle (dziękujemy Marcinie i czekamy cierpliwie na list od ciebie )
.Na "pierwszy ogień" poszli spadochroniarze, którzy mieli to szczęście, że do nich nikt nie strzelał jak 66 lat wcześniej.
Pytanie za 100pkt. który to Erolek a który Desantownik. Punkty do odebrania na strefie zrzutu w 2011
Później odbył sie spacer po Driel i miejscach związanych z Brygadą gdzie przewodnikiem był szanowny kolega Marcin z Belgii (ach te jego objaśnienia po prostu fantastyczne
).I tak miedzy innymi grupowe zdjęcie "sekty zachodniej", gdyby to był film to pewnie byśmy usłyszeli Międzynarodówkę która by grała na nasza cześć.
Weterani byli oczywiście najważniejszymi gośćmi na placu
Później oczywiście poczęstunek i polowanie na autografy, historie wojenne, zdjęcia z weteranami oraz wiele wiele innych ciekawych rzeczy
Na następny dzień marsz do mostu w Arnhem, z pieśnią na ustach oczywiście (nierzadko fałszując
)No i nie obyło sie bez delegacji nowo założonej grupy "First to fight" z Anglii (ja to ten przystojniejszy
)Na większą ilość zdjęć musimy poczekać aż Marcin nam je dośle (dziękujemy Marcinie i czekamy cierpliwie na list od ciebie
)
:mrgreen: 
tak chodzilo mi o Adama